A zamiast Kasieńki, wodą zalewana.
Spotkałem się ze stwierdzeniami, że studzienka rozdzielaczowa to samo zło.
Jak się da – to unikaj.
Po co więc je produkują? Czy Ci producenci w ogóle nie myślą?
Krótko mówiąc, studzienka to element, w którym znajduje się rozdzielacz, łączący pętle dolnego źródła z naszą pompą ciepła.
Jeśli nasze dolne źródło składa się 3-ch i więcej pętli, to wprowadzanie tego do budynku staje się problematyczne. Nawet dla dwóch pętli, czyli 4 rur, pojawia się problem.
Jak te rury spiąć do kupy, zaizolować i wprowadzić do pompy ciepła?
Jeśli nasze dolne źródło składa się 3-ch i więcej pętli, to wprowadzanie tego do budynku staje się problematyczne. Nawet dla dwóch pętli, czyli 4 rur, pojawia się problem.
Jak te rury spiąć do kupy, zaizolować i wprowadzić do pompy ciepła?
Często trafiamy na budowy z samą pompą ciepła, gdzie DZ jest już „zrobione”.
My mamy tylko dostarczyć pompę, połączyć, odpalić….. po prostu betka.
Wróć.
Dostarczyć – ok.
Odpalić – ok.
Ale jak to połączyć???
Poniżej taka napoczęta robota z DZ i planowanym rozdzielaczem-składakiem na trójnikach z ocynku.
My mamy tylko dostarczyć pompę, połączyć, odpalić….. po prostu betka.
Wróć.
Dostarczyć – ok.
Odpalić – ok.
Ale jak to połączyć???
Poniżej taka napoczęta robota z DZ i planowanym rozdzielaczem-składakiem na trójnikach z ocynku.
I co z tym zrobić?
Czasem jest już zrobiony rozdzielacz DZ jak ten poniżej.
Oczywiście wszystko da się zrobić. A dokładniej – przerobić. Ale nie trudno sobie wyobrazić jak teraz na tych rurach będzie wyglądała izolacja. Na tych trójnikach, skręcanych złączkach, wgrzanych rurach, gwintach.
Takie ponawieszane i ponaklejane gałgany z kauczuku i pianki, a potem oklejone, jak się tylko da, taśmą i opaskami, żeby nam się to nie rozleciało. I żeby powietrze nie migrowało do rur, bo wtedy się zalodzą i zaczną kapać.
Takie ponawieszane i ponaklejane gałgany z kauczuku i pianki, a potem oklejone, jak się tylko da, taśmą i opaskami, żeby nam się to nie rozleciało. I żeby powietrze nie migrowało do rur, bo wtedy się zalodzą i zaczną kapać.
Jeśli już musimy wprowadzać te rury do budynku, to zastosujmy szafkę rozdzielaczową.
(tutaj pokazywałem jak coś takiego wygląda)
A jeśli nie musimy – to… no właśnie po to jest studzienka.
(tutaj pokazywałem jak coś takiego wygląda)
A jeśli nie musimy – to… no właśnie po to jest studzienka.
Z pozoru sprawa wydaje się prosta.
Kopiemy dziurę.
Wstawiamy „studzienkę”.
Do studzienki rury + rozdzielacz… et voilà!
DZ gotowe.
Oto jak to wygląda.
Kopiemy dziurę.
Wstawiamy „studzienkę”.
Do studzienki rury + rozdzielacz… et voilà!
DZ gotowe.
Oto jak to wygląda.
Studzienka została wymurowana ze zwykłej kostki betonowej, tylko jako ścianki.
Nawet od środka jest otynkowana; taki zatarty szpryc.
Rozdzielacz w studzience wykonano na wszystkie możliwe sposoby. Jest skręcany na zacisk, zgrzewany i skręcany na gwint.
Niektórzy wstawiają też kręgi betonowe, jak przy studzienkach kanalizacyjnych.
Nawet od środka jest otynkowana; taki zatarty szpryc.
Rozdzielacz w studzience wykonano na wszystkie możliwe sposoby. Jest skręcany na zacisk, zgrzewany i skręcany na gwint.
Niektórzy wstawiają też kręgi betonowe, jak przy studzienkach kanalizacyjnych.
Minusów tego rozwiązania jest kilka. Pomijam wygląd.
Przede wszystkim studzienka nie jest szczelna, więc zalewa ją woda, co zresztą widać na zdjęciach.
Chodzi o wodę zarówno opadową jak i gruntową.
Nawet jeśli poziom wód gruntowych będzie poniżej studzienki, a od góry zostanie ona przykryta „jakąś klapą”, to wyjścia rur dobiegowych oraz pętli również nie są szczelne, bo albo są wykute w betonowym kręgu (np. 12 dziur dla 5-ciu pętli + dobieg), albo w kostce.
I przez te przejścia może sączyć się woda.
Przede wszystkim studzienka nie jest szczelna, więc zalewa ją woda, co zresztą widać na zdjęciach.
Chodzi o wodę zarówno opadową jak i gruntową.
Nawet jeśli poziom wód gruntowych będzie poniżej studzienki, a od góry zostanie ona przykryta „jakąś klapą”, to wyjścia rur dobiegowych oraz pętli również nie są szczelne, bo albo są wykute w betonowym kręgu (np. 12 dziur dla 5-ciu pętli + dobieg), albo w kostce.
I przez te przejścia może sączyć się woda.
Do takiej studzienki stale migruje również powietrze, z którego wilgoć skrapla się i zamarza na rozdzielaczu, który stopniowo wygląda jak bałwan lodu.
Takie cykle zalewania i zamarzania, prowadzą często do uszkodzenia zaworów i łączeń rozdzielacza, szczególnie tych skręcanych, a w konsekwencji rozszczelnienia dolnego źródła.
Takie cykle zalewania i zamarzania, prowadzą często do uszkodzenia zaworów i łączeń rozdzielacza, szczególnie tych skręcanych, a w konsekwencji rozszczelnienia dolnego źródła.
Ponadto grunt od dołu często jest wypychany i podchodzi pod rozdzielacze.
Może też, poprzez napór, spowodować ich uszkodzenie. Zwłaszcza jeśli wyjścia do pętli nie przechodzą przez ścianki tylko wyprowadzono jest przez dno studzienki.
Krótko mówiąc, rozdzielacz jest stale w błocie, glinie i wodzie która cyklicznie zamarza.
Może też, poprzez napór, spowodować ich uszkodzenie. Zwłaszcza jeśli wyjścia do pętli nie przechodzą przez ścianki tylko wyprowadzono jest przez dno studzienki.
Krótko mówiąc, rozdzielacz jest stale w błocie, glinie i wodzie która cyklicznie zamarza.
A może to wyglądać zupełnie inaczej.
W kotłowni mamy wtedy dwie wchodzące dobiegówki.
Dedykowana studzienka, szczelna, pokrywa z uszczelką, izolowane wyjścia na pętle DZ ułożone parami, izolowane wyjścia na dobiegówki, rozdzielacz z rotametrami.
Jest różnica?
Jest różnica?
Tylko po co przepłacać? ktoś zapyta.
Czy w tym drugim wypadku, z dedykowaną studzienką, pompa ciepła będzie pracowała inaczej?
Czy w tym drugim wypadku, z dedykowaną studzienką, pompa ciepła będzie pracowała inaczej?
Oczywiście, że nie.
O ile nie dojdzie do uszkodzenia rozdzielacza i rozszczelnienia dolnego źródła, DZ bez studzienki, czy ze studzienką pracuje tak samo.
Czy to się stanie i czy w ogóle do tego dojdzie?… to zależy od eli..
eli się stanie, eli nie.
O ile nie dojdzie do uszkodzenia rozdzielacza i rozszczelnienia dolnego źródła, DZ bez studzienki, czy ze studzienką pracuje tak samo.
Czy to się stanie i czy w ogóle do tego dojdzie?… to zależy od eli..
eli się stanie, eli nie.
Sami wybieramy co chcemy. Mówisz – masz.
Jeśli składaka zrobimy sobie sami, to sami też będziemy usuwali ewentualne awarie.
Jak składaka zrobi nam wykonawca – to jego mamy prawo ścigać.
Jeśli składaka zrobimy sobie sami, to sami też będziemy usuwali ewentualne awarie.
Jak składaka zrobi nam wykonawca – to jego mamy prawo ścigać.
Różnice w cenach przyjętych rozwiązań są dość znaczne.
Przykładowo – DZ poziome na 5 sekcji, ze studzienką, rozdzielaczem wyposażonym w rotametry i wymiennikiem meandryczno-sekcyjnym oraz napełnione glikolem propylenowym jest porównywalne cenowo ze 160-180mb odwiertów, zrobionymi tak od ręki.
Przykładowo – DZ poziome na 5 sekcji, ze studzienką, rozdzielaczem wyposażonym w rotametry i wymiennikiem meandryczno-sekcyjnym oraz napełnione glikolem propylenowym jest porównywalne cenowo ze 160-180mb odwiertów, zrobionymi tak od ręki.
Jak na razie nie funkcjonują u nas przepisy regulujące kwestie, jak ma wyglądać dolne źródło.
Dlatego też i wygląda różnie. Jak ta studzienka głęboko kopana 🙂
Dlatego też i wygląda różnie. Jak ta studzienka głęboko kopana 🙂
Po przeczytaniu tego artykułu utwierdziłem się w przekonaniu, że jeśli można, to należy stuzienki unikać. Jeśli nie można, bo nie ma miejsca na rozdzielacz w budynku, jest za dużo sekcji aby wprowadzić je do środka, dolne źródło jest daleko od budynku itd. wtedy jesteśmy na nią skazani. W takim wypadku warto wziąć pod uwagę problemy które zostały tu opisane i wybrać skuteczne rozwiązanie – może i studzienkę dedykowaną.
Witam,
Wielki szacunek za bloga. Naprawdę widać w tym blogu Pana ogromną wiedzę. Planuję kolektor poziomy i mam dylemat ze studzienką właśnie. Mam wąską a długą działkę (na dodatek "podgórkę" idzie działka od domu w stronę kolektora) i zastanawiam się nad umieszczeniem rozdzielacza na ścianie budynku zamiast w gruncie. Do rozdzielacza z gruntu wyprowadzę nitki z kolektora poziomego (3 x 200m fi40) a do rozdzielacza doprowadzę także fi 40 ale przez budynek w warstie wylewki. Nie wiem czy to dobry pomysł i czy miałjuż Pan styczność z takimi rozdzielaczami na budynku. Mam utrudnione dojście z boku budynku z pętlami do budynku, a nie chciałbym studni robić właśnie z takich powodów jak Pan opisał. A wkopanie studni z ASPOL-a szczelnej to kilkatysięcy. Więc czy orientuje się Pan jakie mogą być straty na kolektorze w przypadku takiego umieszczenia rozdzielacza? Planuję 15 cm styropianu więc z boku będzie rozdzielkę otaczał styropian a wewnątrz dałbym wełnę plus dodatkowo na rozdzielacz 15 cm styropianu. Co pan myśli o takim rozwiązaniu ?
Pozdrawiam
Dziękuję :). Robiliśmy już takie instalacje z szafka rozdzielaczową na elewacji budynku i dokładnie mielismy ten sam problem, tj. nie było mozliwość przejść przez fundamenty. Zastosowalismy wtedy szafkę rozdzielaczową zewnętrzną. Ale jednak oryginalną z Aspolu. Tutaj można zobaczyć zdjęcia. Do szafki poszliśmy dobiegiem od pompy w warstwie wylewki, a rury z pętli weszły do szafki od dołu. Jest nieco tańsza od studzienki, ale mimo wszystko tania nie jest. Sadzę jednak, że we własnym zakresie można starannie wyizolować rozdzielacz i wtedy spora kwota zostaje w kieszeni. I wszystko powinno być OK. Natomiast sprzedać tego typu usługę – to już nie bardzo 🙂 Kwestią strat na tak małej i krótkiej części instalacji bym sie nie martwił. Ważne tylko by dobrze wyizolować przepust przez ścianę elewacji.
Dziękuję za informację. Dzięki Panu potwierdziło się moje myślenie i zrobię na pewno szafkę rozdzielacza na zewnątrz budunku własnej konstrukcji porządnie ocieploną. I jeszcze jedna kwestia w tej sprawie: rurki doprowadzające glikol będę miał ciągnięte przez salon w warstwie wylewki/styropianu. Będzie 5 cm styropianu i 6 wylewki z ogrzewaniem podłogowym. Jak w przypadku Pana montażu wyglądała sprawa ukrycia rurek z glikolem w posadzce ? Ja muszę doprowadzić rurę fi 40 do tego rozdzielacza więc otulinę myślałem dać fi 80 (po 20 mm otulać będzie rurę) no i na to wówczas 4 cm wylewki będzie. Czy z Pana doświadczenia 2 cm pianki otulającej będzie wystarczające i nie będzie glikol mi przemrażał posadzki wtym miejscu oraz czy ogrzewanie podłogowe nie będzie się wychładzać w tym miejscu odczuwalnie ?
Pompa ma wyjście/wejście calowe więc ograniczony grubością posadzki i wejściem/wyjściem pompy zdecydowałem się na fi 40 od pompy do rozdzielacza. Z rozdzielacza planuję 3 pętle po 200m każda z rury fi 40 także ze względu na wąską a długą działkę. Czy takie rozwiązanie będzie dobre? Bo będę miał bardzo ciasno na dziełce robiąc krótkie po 120m odcinki z rur fi 32 żeby opór nie był duży na kolektorze.
W jaki sposób najlepiej policzyć opór żeby dobrać wydają pompę obiegową dolnego źródła?
Na zdjęciach które podawałem wyżej, dobiegi prowadzone były z kotłowni, kilka mb przez nieogrzewany garaż, w styropianie pod wylewką, z 30mm otuliną (dobieg + 2x30mm) . Na grubszą nie było miejsca. Zalecałbym jednak otulinę 40-50mm.
Co do obliczeń – ich metodyka nie jest celem mojego pisania. To zadanie z mechaniki płynów. Trzeba policzyć liczbę Reynoldsa na podstawie współczynnika lepkości dynamicznej glikolu, przepływu i średnicy. W zależności od wielkości tej liczby policzyć współczynnik oporu, następnie jednostkowy spadek ciśnienia i opór całej pętli liniowy. Do tego dodać opory miejscowe wynikające z zastosowanych kształtek i dostaniemy opór jednej, krytycznej pętli naszego DZ. Do tego trzeba dodać opór rodzieacza, dobiegów i wymiennika freon/glikol.
Lub dobrać pompę obiegową DZ przez analogię do innych producentów pomp ciepła.
Witam,
Zdobyłem program do obliczeń od producenta pompy ciepła i już wszystko wyliczone. Z tym że jeszcze jeden temat mnie martwi. Czy w Pana doświadczeniu było takie rozwiązanie, aby rury doprowadzające glikol do szafki rozdzielczej były prowadzone po zewnętrzne ścianie budynku? Bo tak sobie pomyślałem co by było przeciągnąć rury fi40 po murze w otulinie kauczukowej, będę miał 15 cm styropianu na elewacji. Więc rurka będzie "otulona" warstwą ok 7 cm styropianu i 2cm otuliny kauczukowej. Czy myśli Pan że to dobre rozwiązanie?
Te 7 cm to będzie tylko z jednej strony 🙁 Przekombinowane powiem szczerze. Studzienka, od studzienki rura w izolacji wokół budunku i przejście do kotłowni. I tak to ma być zrobione. A jak już chcemy ciąć koszty, to od tej szafki ściennej puścić ją w izolacji w gruncie wokół budynku i potem wejść do kotłowni.
Właśnie z jednej strony od zewnętrznej strony będzie 7 cm stropianu+2 otuliny kauczukowej.
A od drugiej strony będzie mur który będzie "grzał" więc uważam że nie głupie takie rozwiązanie.
W gruncie puscić rurki…. idzie owszem. Tylko nie wiem co lepsze bo z tej strony właśnie mam skarpę od budynku jakieś niecałe 2 metry. Więc od budynku bym się musiał odsunąć jakiś metr i druga rura doprowadzająca już nie będzie "otulona" dobrze ziemią, bo za ok. 30 cm już będzie koniec skarpy. Nie mam równo np. 4 metry ziemi tylko niecałe 2 metry i skarpa jakieś 2 metry w dół. Działka idzie pochyło w dwóch kierunkach i tam jest najniżej.
I tutaj właśnie problem…. Ale myślę że po zewnętrznym murze zrobienie rurek z dobrą izolacją nie będzie głupie.
Pozdrawiam