No właśnie. Z jednej strony ulotki handlowe i marketing. Z drugiej strony, szpile wbija niezależny, życzliwy i wszystkowiedzący sąsiad lub anonimowy doradca na forum, a z trzeciej – instalator, oferujący jedyną słuszną opcję. Kilka przykładów jak to działa.
Marketing i ulotki
Dzwoni do mnie klient z pytaniem o modernizację kotłowni węglowej.
Pytam więc jaki jest stary kocioł, jak wygląda instalacja wewnętrzna (oczywiście grzejniki), jakie temperatury są potrzebne zimą na kotle, by w budynku utrzymać komfort (ok. 55-60 stopni, nie więcej).
Proponuję więc pompę powietrze/woda, wysoko temperaturową i… Zdziwienie. No jak to? Dlaczego?
Nie dość, że z Daikina, który i tak jest drogi, to jeszcze ta najdroższa bo HT???
A przecież on zastanawiał się pomiędzy niskotemeperaturową lub gruntową. Bo jak by odwierty były tańsze (działka już zagospodarowana) to nawet gruntową by wybrał.
Tłumaczę więc, że przy takiej temperaturze zasilania, średnioroczny współczynnik COP dla niskotemperaturowej powietrznej pompy ciepła nie przekroczy 2. A dla gruntowej będzie w granicy 2,5 do 3.
No jak to? Niemożliwe? W ulotce pompy powietrznej wyraźnie jest napisane, że COP = 4,46 a zasilanie do 60 stopni!!!
A w katalogu gruntowej mamy zasilanie do 65 stopni i COP ponad 5 !!!
Policzyłem sobie te COP’y, mówi klient, i wyjdzie mi połowę taniej niż na węglu.
Uffff. I znowu tłumaczę, że ten COP ponad 5 to pewnie i jest, ale… trzeba trochę wnikliwiej przeczytać ulotkę, bo obok cyferek mamy taką gwiazdkę, a jak na dole strony poczytamy sobie, co ta gwiazdka oznacza, to dowiemy się, że dotyczy ona zasilania 35 stopni i do tego nie uwzględnia pomp obiegowych.
Trzeba sięgnąć nieco głębiej do dokumentacji producenta, a tam znajdziemy informację, że ten COP dla zasilania zaledwie 10 stopni wyższego, czyli 45 stopni (i tylko takie jest podane) wynosi już nie ponad 5 a 3,39.
A jak podniesiemy temperaturę zasilania o kolejne 10-15 stopni, czyli do 55-60 stopni, to spadniemy zapewne poniżej 3.
I niestety nie będzie połowę taniej niż na węglu. (choć i ja bym tak chciał)
I tutaj szok. Czyli kłamią?
Nie. Nie kłamią. Tylko przy wyborze pompy ciepła nie należy kierować się samą ulotką producenta.
Fora i sąsiedzi
Informacji w internecie i na forach jest masa, ale… większość z nich jest bezwartościowa i przesianie ich przez przeciętnego inwestora jest bardzo trudne.
Jakiś czas temu, na forum śledziłem pewne zapytanie:
„Mam taki to, a taki dom i zaproponowano mi pompę ciepła 10kW z wbudowanym zasobnikiem 180l i 180m odwiertów; to jest OK???”
Pojawiły się takie oto odpowiedzi:
"Coś mała ta pompa jak na ten dom. Ja mam podobny metraż i mam 12kW. jak chcesz wykorzystać do tego 2-gą taryfę to bierz 12-kę. A teraz to nawet i większą bym wziął 14-kę"
"No tak, ale większa pompa to odwiertów trza więcej"
"Wynegocjujesz i w tej samej cenie te kilkadziesiąt mb więcej Ci zrobią."
"Co Wy gadacie. Mam taki sam dom i mam 8-kę i jest OK i wymiennik poziomy. Szkoda kasy na odwierty."
Do tego dochodzi kwestia zasobnika.
Osoba więc dalej pyta:
"A czy ten zasobnik 180l wystarczy? Jest nas czworo."
"Coś ty,,, za mały. Pewnie na łatwiznę poszli. Nas jest piątka i ledwo 300l starcza. Bierz jednofunkcyjną i do tego 300l. Taniej wyjdzie."
Na drugi dzień informacja:
"No mam już z oddzielnym zasobnikiem, ale wyszło drożej."
"Co??? Niemożliwe. Jacyś oszuści!!! Chcą Cię wydoić!!!"
Jakoś nikt specjalnie nie wnikał w parametry domu,działki, instalacji wewnętrznej, czy w preferencje użytkownika.
Nikt też nie analizował parametrów wbudowanego w pompę 180l zasobnika cwu, jego wydajności godzinowej i ciągłej, ani tego, że zaproponowany ten oddzielny, pewnie dedykowany zasobnik VPB, jest ze stali nierdzewnej, ma design, taki jak sama pompa 1145 (bo o Nibe mowa) a więc prostopadłościenną obudowę i dzięki temu bardzo ładnie integruje się z pompą. Ale też kosztuje ponad 6 tys zł.
Oczywiście wszystkie te odpowiedzi pozwalają nabrać jakiegoś dystansu i teoretycznie przybliżają do podjęcia decyzji, ale czy zawsze i czy każdego pytającego?
Do tego sąsiad za płotem mówi:
"Pompa-srompa. Prąd Cię zeżre. Kto to widział tak grzać. Patrz jaki tu mam fajny kociołek z podajnikiem na wszystko – 4.800 zeta… BRUTTO"
Instalatorzy
Postaram się być obiektywny 🙂
Miałem przyjemność niedawno uczestniczyć w szkoleniu jednego z producentów pomp ciepła.
Staram się regularnie brać udział w tego typu zajęciach, bo rynek stale idzie do przodu i trzeba być na bieżąco.
Jednym z elementów szkolenia był taki test, polegający na dobrze i konfiguracji pompy ciepła. Zadany był dom o określonym metrażu, parametry działki, gruntu, rodzaj instalacji na każdej kondygnacji, ilość osób korzystających z cwu.
Dla wszystkich uczestników parametry te same.
Po przejrzeniu wyników, prowadzący, trochę żartując powiedział: słuchajcie. No tak, jak bym kilkadziesiąt różnych ofert dostał.
Moce pomp od 8 do 14 kW, dolne źródła poziome i pionowe. A dla tych ostatnich, nawet dla tej samej mocy pompy, rozrzut w długości odwiertów sięgał 120mb.
Skąd te różnice? Przecież każdy był przekonany o poprawności swojego doboru?
Powodów było kilka.
Jedne tak prozaiczne jak błędy rachunkowe. Ale i ten dobór robiony był w warunkach polowych, niejako na kolanie.
Inne, to różnice w podejściu do doboru wielkości pompy i instalacji. Jedni uważają, że lepiej by pompa była większa, bo lepiej wykorzysta 2-gą taryfe, a inni inaczej.
Jak ktoś montuje pompy ciepła i do tego wierci, a wiertnicę ma do 50mb, to zaproponuje 6 odwiertów po 50m. A ktoś inny jak wierci do 100-120m, to zaproponuje 2 odwierty po 100mb
I na koniec część tych różnic wynika po prostu z braku wiedzy w zakresie zasad doboru. Niestety i tak się zdarza.
Zwłaszcza, że na to wszystko nakłada się brak jednolitych przepisów odnośnie doboru pomp ciepła gruntowych i powietrznych.
Wytyczne i zalecenia, które funkcjonują, pochodzą od producentów, a i one często różnią się od siebie.
Czy jest światełko w tym tunelu?
Jeśli mamy u konkretnego producenta czy firmy wykonawczej zostawić kilkadziesiąt tysięcy złotych, za takie czy inne rozwiązanie, to musimy mieć do tej marki lub firmy zaufanie.
I to do końca. Bez żadnych wątpliwości.
To zaufanie możemy mieć tak po prostu.
Bo nam się firma czy marka podoba, bo polecił znajomy, bo gościowi dobrze z pyska patrzy. Nasz wybór.
Jeśli jednak mamy jakieś wątpliwości, to musimy je rozwiać od razu i u źródła.
A więc pytać, pytać i jeszcze raz pytać. I chociaż internet ma niestety to do siebie, że większe zaufanie mamy do anonimowego użytkownika forum, niż do żywej osoby, to niekoniecznie pytać na forum czy sąsiada.
Pytać producenta – renomowani producenci, mają swoje działy handlowe i techniczne. Od tego pracują tam ludzie by wyjaśniać takie wątpliwości. Nie potrafią wyjaśnić? Ich problem. Względnie, producenci mogą przekierować klienta na autoryzowanego partnera/instalatora.
Pytać więc dalej instalatora.
Dlaczego zasobnik taki a nie inny, dlaczego bufor lub brak bufora, dlaczego 200mb odwiertów, a nie 160mb, dlaczego 1 obieg grzewczy, a nie dwa i dlaczego taka wielkość pompy, a nie inna.
Jeśli osoba, która proponuje nam konkretne rozwiązanie, nie potrafi uzasadnić dlaczego właśnie takie zaproponowała, to znaczy, że nie bardzo ma pojęcie o tym co sprzedaje i co robi. No bo skąd to wymyśliła?
Może też być tak, że odpowiedzi nas nie satysfakcjonują, albo się z nimi nie zgadzamy. Sami wiemy lepiej, bo doczytaliśmy to i owo, lub mamy zaufanie do kogoś innego, kto nam doradził, a niekoniecznie jest wykonawcą.
Co wtedy? Dyskutować? Przekonywać?
Nie ma sensu. Nic na siłę.
Jako klient nie wyobrażam sobie, że płacę za rozwiązania, do których nie jestem przekonany.
Trzeba zmienić wykonawcę czy markę i szukać dalej.
Rynek jest ogromny. Warto więc zadać sobie trochę trudu, by poszukać i znaleźć kogoś, kto będzie nam odpowiadał pod względem merytorycznym i cenowym 🙂
witam. świetny blog. mam pytanie. mam pytanie firma zaproponowała mi pompe Buderus WPS9K(dom parterowy pow. ogrzewana 135m2, sciany porotherm25+15cm stro termo organiki platinum plus grafitowy, wszedzie podłogówka rozstaw rorek 20cm-wszędzie na styropianie 11cm, wylewka anhydrytowa, okna trzyszybowe-Oknoplast Krakow, strop wylewany 20cm+20cm stero z termo organiki. wczesniej miala byc NIBE F1245 8 kW (w domu rekuperator). obecnie 9kw bo firma twierdzi ze jak zrezygnowałem z rekuperatora to trzeba dolozyc 1kw. odwierty pionowe 3 x 62m.
pytanie1: czy moc pompy, producent i gł. odwiertów jest dobra?
pytanie2: (wczesniej mial byc kociol gazowy kondensacyjny ale gaz nie bedzie szybko montowany na osiedlu) firma twierdzi ze rozstaw rurek (podłogówka Ø16×2,0mm) nie zmienia sie przy pompie, czyli nie jest za żadko. czy ten rozstaw nie będzie zmuszal pompe do >tem. na wejsciu czynnika grzewczego czyli >niz 35°C
ostatnie pytania:
czy lepiej przewymiarować moc pompy czy odwrotnie? co bedzie bardziej ekonomiczne w uzytkowaniu (pomijam koszty inwestycji)? co z praca pompy jezeli jej moc bedzie za duza lub za mala?
Wiele też zależy od samej instalacji, jej bezwładu, czy mamy bufor czy też nie mamy, czy sterujemy na pętlach czy nie. Może się zdarzyć, że przewymiarowana pompa gruntowa, działająca jak on/off, będzie sprawiała problemy.
Jako, że od dawno regularnie czytam tego bloga i jako człowiek z branży jestem pod dużym wrażeniem jakości wpisów pozowlę sobie przedstawić kilka słów odnośnie instalacji ogrzewania podłogowego. Generalnie w przypadku podłogówki zasialnej z pompy ciepła dążymy do tego aby jak najniższa temperatura wody grzewczej zaspokoiła potrzeby grzewcze budynku. Mając dokładnie obliczone zapotrzebowanie na ciepło dla całego budynku i wszystkich ogrzewanych pomieszczeń z osobna, wiemy jaki rozstaw rurek powinien być zachowany ( oraz troszkę odbiegając od tematu – jaka moc pompy ciepła będzie odpowiednia – zależy nam na jak najdłuższej żywotności urządzenia dlatego zwykło niedowymiarowywać się pompy gruntowe , tak aby zapewnić jak najmniejszą ilość cykli rozruchowych sprężarki). Osobiście projektuję i wykonuję instalacje ogrzewania podłogowego pracujące z pompami ciepła i wiem, że lepiej jest wydać troszkę więcej na etapie wykonawstwa, gdyż to zwróci nam się szybciutko dzięki niższym rachunkom za prąd. Zmniejszając bowiem rozstaw rurek zwiększamy jednostkową wydajność grzewczą podłogi przypadającą na 1m2. Osobiście uważam że odległość co 20 cm jest dosyć spora. W większości budynków z jakimi miałem do czynienia rozstaw rurek udawało się projektować co 10 cm przy zachowaniu temperatury wody zasilającej nie przekraczającej 38 st C. Bardzo istotną kwestią jest to co będzie zastosowane jako okładzina wierzchnia podłogi.
Dobra, praktyczna stronka, właśnie takich informacji szukałem. Bo teksty reklamowe i słuchanie czyichś poleceń nie mają niestety 100% wiarygodności…
"Pompa srompa" – jakbym teścia słyszał…
Dobó odpowiedniej pompy do metrażu budynku nigdy nie jest prosty. Wiem, że sporym problemem przy wyborze pomp ciepła z jakim się spotykam jest odpowiednie oszacowanie mocy pompy.
Często ludzie kupują większe pompy niż potrzeba.