Tanie pompy ciepła Daikin i nie tylko

Rośnie rynek pomp ciepła, a dzięki inflacji, która niestety nie spada, rosną ich ceny. Czy można kupić taniej dobrą, markową pompę ciepła, np. Daikin Altherma???
Oczywiście, że można. Zarówno handlowcy, jak i instalatorzy nie ustają w pomysłach uatrakcyjnienia swojej oferty.
Uatrakcyjnienie oferty sprowadza się do obniżenia jej ceny.
Ale cudów nie ma.

Tak naprawdę chodzi o to, aby tak odchudzić ofertę, by dalej była atrakcyjna dla klienta i by tego nie widział.
Na końcową cenę składają się trzy elementy.
Koszt urządzeń, koszt instalacji i koszt robocizny.
Wszędzie można coś urwać. Zacznijmy od urządzeń.

Urządzenia
Pierwszy krok to wybór tańszej grzałki 1 fazowej 6 kW, zamiast 3 fazowej 9 kW.

Przy popularnej pompie Daikin Altherma 3 Bluevolution, z małego typoszeregu, czyli 8-ce, zostaje nam w kieszeni prawie 1 tys zł.
Argumenty są proste – masz Pan super ciepły dom (klienci to lubią słyszeć), po co Panu taka duża grzałka, większa moc od samej pompy ciepła. Tylko koszty będą większe jak ruszy. No i 1 tys zł piechotą nie chodzi. No to szczegóły techniczne.

W Althermie, grzałka 1 fazowa 6 kW, składa się z sekcji 2 i 4 kW.
Te 6 kW należy zawiesić na jednej fazie i wtedy potrzebujemy kabla 3×6 mm2 z zabezpieczeniem 32A, a fazę obciążamy ok, 26A (bezpiecznik główny na budynku powinien mieć wówczas minimum 40 A).

Można oczywiście kombinować i te 6 kW rozłożyć na dwie, niezależne fazy (okablowanie grzałki na to pozwala, chociaż schemat tego nie przewiduje) – wtedy potrzebujemy kabli 3×2,5 mm2 i 3×4 mm2 z zabezpieczeniami 16A i 20A, a fazy obciążamy 9A i 17A.

Pamiętajmy jednak, że na jednej z trzech faz, mamy już podłączony agregat z zabezpieczeniem 25A. Bezpiecznik główny na budynku powinien mieć wówczas minimum 32A.
A gdzie reszta odbiorników – sprzęt AGD, oświetlenie, gniazdka?
No i jeszcze możemy mieć na jednej z tych trzech faz zasobnik cwu, z grzałką 1 fazową 3kW i zabezpieczeniem 16A.

Grzałka 3 fazowa 9 kW, składa się z sekcji 3 i 6 kW, która (w przeciwieństwie do grzałki 1 fazowej 6 kW) równomiernie i jednocześnie obciąża każdą z faz ok. 4,5A-9A-13,5A (w zależności od poboru 3-6-9 kW) i wymaga zabezpieczenia 16A.

Dla ogrzania domu, przez większą część sezonu wystarczy sama pompa bez grzałek.
Ale już dla trybu dezynfekcji wymagana jest grzałka.
Przy ostrej zimie i dużych mrozach – konieczne są grzałki. Nie trudno wyobrazić sobie mroźne święta, dom pełen gości, pieczenie i gotowanie idzie pełną parą, a tu… cyk.

Podobnie w przypadku awarii pompy ciepła i pracy w trybie awaryjnym, na samych grzałkach.
Pompy ciepła nie są bezawaryjne i wieczne. Tak jak samochód nie psuje się stojąc na parkingu, tak i pompa ciepła nie psuje się latem, kiedy jesteśmy na urlopie.
Każdy odpowie sobie sam, która grzałką będziemy mu szybciej i wygodnie ogrzać dom w trybie awaryjnym.
Czy handlowca lub instalatora martwi przydział mocy do budynku, zabezpieczenie główne lub rozłożenie obciążeń odbiorników prądu na poszczególne fazy? Nie martwi.
Klient ma przygotować zasilanie i od tego jest jego elektryk.
Grzałka 1 fazowa to tylko taki mały pierwszy kroczek.

W małym typoszeregu pomp ciepła Daikin 4-6-8 kW mamy agregaty tylko 1 fazowe.
Ale w większych pompach ciepła, mamy już wybór. Znacznie tańsze agregaty 1 fazowe oraz 3 fazowe.

Tutaj, przy popularnych pompach ciepła Daikin Altherma 3H HT i jednostkach EPRA, jakie mamy w większości modernizowanych kotłowni, klientowi w kieszeni zostaje 2,5-3 tys zł.

Ale fakt, że natężenia prądu na fazie obciążonej agregatem mogą sięgać 30A (zamiast 15A) – jest dla handlowca nieistotny.
Czasem trafia do mnie takie info, że tej zimy, bezpiecznik główny na budynku wybił tylko 3x, jak były mrozy.
Można? – można.

Co jeszcze można odchudzić?
Oczywiście zasobnik ciepłej wody.

Co wybieramy? Zasobnik zintegrowany 180l czy 230l.
W zależności od modelu (niskotemperaturowa ERGA lub ERLA, wysokotemperaturowa EPRA) – klientowi w kieszeni zostaje od 1 do 2,5 tys zł.
Wcześniej miałem kocioł węglowy i zasobnik miał 120l i wystarczyło.
To po co mi 230l???

O zasobniku do pompy ciepła pisałem tutaj – no właśnie po to.

Zasobnik 180l w etykiecie energetycznej deklarowany jest do profilu rozbioru ciepłej wody L.
Wg dyrektywy europejskiej to 11,5 kWh lub 3-4 osoby.
Zasobnik 230l to z kolei profil XL – 19,5 kW (prawie 2x więcej kWh, a raptem 50l wody), 4-5 osób.
Warto zwrócić uwagę, że te normatywne zużycia ciepłej wody są dość wyśrubowane.
U nas w Polsce zużywamy jej 1,5 do 2x więcej.
Czy tej wody w mniejszym zasobniku zabraknie?
Nie zabraknie. Możemy zasobnik ładować nie 1-2 dziennie tylko 4x i nie do 45-50 stopni tylko do 55-60. Ale koszt przygotowania tej ciepłej wody będzie zupełnie inny, a faktyczna klasa energetyczna zasobnika będzie zupełnie inna niż ta deklarowana przez producenta.
Liczy się jednak kasa.

Jak już jesteśmy przy zasobniku c.w.u, to warto zauważyć, że przecież nie musimy mieć oryginalnego zasobnika Daikin ze stali nierdzewnej, który kosztuje z 7 tys zł.
Możemy zakupić zasobnik emaliowany, jakieś tańszego producenta za 2-3 tys zł, do tego najprostszy zawór przełączający ze sprężyną, na Allegro za 300 zł, oryginalny musi być tylko czujnik temperatury i dalej mamy pompę ciepła Daikin.
Czy woda będzie inaczej ciepła? – nie będzie
Czy producent pozbawi nas gwarancji? – nie. Producent pomp ciepła zarabia na pompach ciepła, a nie na zasobnikach. Jak ma wybór sprzedać pompę ciepła bez zasobnika lub nie sprzedać w ogóle, to odpowiedź jest prosta.
Wybór zasobnika należy do klienta.

Jest jeszcze jeden możliwy krok – w zasadzie powinien być na samym początku.

To wybór mniejszej i tańszej pompy ciepła.
Taki przykład – zapytanie od klienta, na zasadzie anegdoty.
Dom ponad 300m2. Roczne straty ciepła z 30 tys kWh, zyski ciepła (co ciekawe liczone w całym roku, łącznie z okresem letnim) ponad 20 tys kWh. Energia użytkowa z 7-8 tys kWh.
No i teraz się „wahom” – 6-ka czy 8-ka, no bo wie Pan, nie chciałbym przewymiarować, żeby mi pompa nie taktowała.
No dobra.

Naodchudzaliśmy się już tych pomp ciepła, kasy w kieszeni nam przybyło, to przejdźmy do instalacji.

Instalacja
Tutaj można by się rozpisywać i rozpisywać.
Królują najtańsze instalacje zgrzewane z PP. Tanie rury, tanie złączki.
Np. złączka PP to grosze lub złotówki, a złączka krępowana, zaciskana jest już 20-30x droższa.
Izolacja może być cieńsza, grubsza, złączki czarne, zamiast mosiężnych, mniej lub więcej zaworów, półśrubunków, itd, itp. Zawsze te kilkaset zł idzie urwać, a przy PP jest to nawet 1-2 tys zł.

Jest jednak pewien element instalacji dość kosztotwórczy. Dotyczy on monobloków, które w przypadku pomp ciepła Daikin, nazywane są hydrosplitami.
Chodzi o zabezpieczenie antyzamrożeniowe.

Jeśli nasz układ pracuje na wodzie, to zabezpieczenie antyzamrożeniowe stanowią 2 zawory
kulowe NC z siłownikiem, z pełnym przepływem oraz 2 zawory termostatyczne zrzutowe.
Jest to koszt ok. 2,5-3 tys zł w zależności do producenta.

W przypadku przerwy w zasilaniu, zawory NC odcinają budynek od agregatu, a zawory termostatyczne, po spadku temperatury do +3 stopni, zrzucają niewielką ilość wody z agregatu by mógł on „bezpiecznie zamarznąć”.

Część firm w ogóle nie przewiduje takiego zabezpieczenia, jedne stosują same zawory termostatyczne bez zaworów NC, a jeszcze inne – 1 najtańszy zawór NC grzybkowy oraz 1 zawór termostatyczny zrzutowy + zawór zwrotny.
Zawór grzybkowy generuje bardzo duże opory przepływu, a układ oparty na 1 zaworze termostatycznym jest zawodny.
Mona tak, mona tak 🙂 – Ci którzy czytali dużo wcześniejsze posty i anegdotę o Chińczyku na targu, wiedzą o co chodzi.

Zostały nam jeszcze koszty robocizny 🙂

Robocizna
Tutaj jest w ogóle ciekawa sytuacja i temat poruszyłem już w poprzednim wpisie.
Rynek pomp ciepła rośnie i będzie jeszcze rósł przez kilka lat.
To co producenci wyrwą z tego rynku teraz – to ich.
Jak pisałem poprzednio:

Handlowcy dostali rozkaz – sprzedawać, sprzedawać pompy ciepła.
Uderzają więc do firm, hurtowni, instalatorów – kupuj nasze pompy ciepła.
Nie musisz ich nawet montować. Nie musisz się niczym martwić. Nie musisz mieć żadnych uprawnień. Wystarczy, że je tylko sprzedasz. Klient niech sam martwi się montażem.
Nasz serwis je uruchomi, a ty masz święty spokój.

Pracownik kosztuje. Po co go utrzymywać i płacić ZUSy, urlopy, chorobowe, ubrania robocze, narzędzia, szkolenia, itp, itd. To są tylko koszty.
Pojawiają się więc oferty „montażu pompy ciepła”, „bez montażu hydraulicznego pompy ciepła”.
Jeden z klientów żalił mi się, że instalator przywiózł agregat i postawił go na stelażu – się rozumie zamontował. Jednostkę wewnętrzną zostawił zapakowaną w kotłowni na palecie i polecił zgłosić pierwsze uruchomienie, jak tylko klient albo hydraulik to sobie ogarnie.
Wydawało by się, że takie rzeczy tylko w PRL-u w komediach Barei, ale nie.
Nawet poważne firmy działają w ten sposób.
Nie ulega wątpliwości, że taki samodzielny montaż będzie znacznie tańszy.
Nie wszyscy jednak mają chęć i możliwość samodzielnego ogarnięcia montażu.
Nie ma więc tygodnia, byśmy nie mieli telefonów z zapytaniem o montaż pompy ciepła, zakupionej zupełnie przypadkiem, po super-okazyjnej cenie w hurtowni, gdzie pracuje (zawsze) rodzina.
No grzech było nie brać od rodziny – zamontujecie mi taką pompę?

Ponieważ chętnych do takiego montażu brakuje, więc na forach, tyle co powstałe, nowe firmy handlowe OZE, usilnie poszukują ekip montażowych, by sprzedać te pompy ciepła jak pudełka z butami.

Taki klient jest dla nich (i nie tylko) wymarzony. Wszyscy są zadowoleni.
Producent – zadowolony bo wyrwał swój kawałek tortu i nic go dalej nie martwi.
Hurtownia – zadowolona, bo sprzedała towar, ale… myśmy tylko sprzedali.
Instalator/podwykonawca – zadowolony, bo sprzedał usługę, ale.. myśmy tylko rurki podłączyli
Serwisant – zadowolony, bo dostał kasę za uruchomienie, a jak się będzie psuło, to też dostanie kasę – od gwaranta albo klienta – za darmo nikt nie naprawia.
Klient – zadowolony, bo w kieszeni też została mu kasa.

I tak to się kręci.
Jak widać, nawet markową pompę ciepła można mieć dobrych kilka tys zł taniej.
I nie tylko markową – jak w tytule wpisu.

Mamy cały wysyp przeróżnych marek pomp ciepła, które nie sposób policzyć, a większość z nich, produkują jedne i te same fabryki.
W kieszeni zostanie nam z 10-20 tys zł.

Na forach bardzo często przewija się taka narracja – NIE WAŻNE jaka pompa ciepła. Każda grzeje tak samo, każda jest tak samo zbudowana i na tych samych podzespołach.
WAŻNE – kto Ci ją zamontuje – tylko JA, zrobię Ci to dobrze. Nie przepłacaj.

I to jest piękne.
Mamy wybór.

2 komentarze do “Tanie pompy ciepła Daikin i nie tylko

  1. Tomek

    Widzę że te same problemy na południu jak i na północy, mamy identyczne doświadczenia. Niestety mam taką konkluzję że klienci lubią być oszukiwani i sami się oszukują. Mam nadzieje że szybko nastanie weryfikacja.

    Odpowiedz
    1. Bartek

      Ja już nadzieję straciłem i doszedłem do wniosku, że samodzielne pchanie wózka nie ma dalszego sensu, bo i od strony prawnej sytuacja optymistyczna nie jest. Skończylem działalność bo jeszcze dużo lat do emerytury, to komuś innemu się wiedzą przysłużę.

      Pozdrawiam!

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *