Wytyczne wykonania dolnych źródeł do pomp ciepła

W drugiej połowie października, podczas II Kongresu PORTPC, światło dzienne ujrzały „Wytyczne Projektowania, wykonania i odbioru instalacji z pompami ciepła Część 1, Dolne źródła do pomp ciepła”.
Wydarzenia przeszło bez większego echa. A szkoda, bo uważam, że to jedno z ważniejszych wydarzeń bieżącego roku w polskiej branży pomp ciepła.
Kilka więc słów o tym opracowaniu.

Nie raz i nie dwa, kiedy przedstawiałem klientom wyceny poziomego DZ, z kilkoma sekcjami wymiennika meandryczno-sekcyjnego czy menadrycznego, z dedykowaną studzienką rozdzielaczową, z glikolem propylenowym, opiewające na kwotę kilkunastu tys zł, to wielu z nich pukało się w głowę.
Słyszałem więc: Panie… Za te kwotę, jak się postarać, to można mieć odwierty. A poziome DZ to można mieć spokojnie za połowę tej kwoty.
Dziś odpowiadam – można było.
Dlaczego?
 
Dotychczas brak było jednolitych dokumentów mówiących o tym jak należy dobrać i wykonać dolne źródło. Panowała swego rodzaju partyzantka i odchudzanie instalacji. Szczególnie przy odwiertach. Każdy radził sobie jak najlepiej potrafił. Projektanci, wykonawcy czy inwestorzy opierali się głównie na zaleceniach producentów. Tak pomp ciepła jak i systemów dolnych źródeł. Przy czym dla tych pierwszych, nie ma znaczenia z jakim DZ będzie pracowała ich PC, byle w ogóle była ich i pracowała 🙂
A z tymi drugimi jest podobnie.
Dlatego też projektant czy wykonawca, trafiając na rozbieżności w zaleceniach dotyczących DZ, wybierał zazwyczaj te, które mu bardziej pasowały. A inwestor był zdany tylko na wiedzę tego pierwszego i doświadczenie tego drugiego. (o ile wykonawca je posiadał)
 
Wytyczne PORTPC wprowadzają nową jakość i sprawiają, że Dolne Źródło przestaje być zwojem rury wrzuconym na dno wykopu czy rurą wepchniętą do otworu wiertniczego, a staje się jasno określonym technicznie elementem instalacji pompy ciepła, który ma spełniać określone wymagania.
Po krótce więc o treści tego dokumentu.
Wytyczne mają umocowanie prawne. Są pierwszym i jedynym takim dokumentem na naszym rynku, posiadającym do tego rekomendacje Ministerstwa Gospodarki.
 
W kwestii formalnej określają całą ścieżkę wykonania DZ, od projektu po odbiór. Kto może je wykonywać i jakich dokumentów ono wymaga.
Np. w przypadku wierceń głębszych niż 30m wymagany jest projekt robót geologicznych. Wytyczne mówią też kto go może wykonać, a także jakie powinny być kwalifikacje osób wykonujących odwierty.
 
W kwestii technicznej, wytyczne to ogromny zasób informacji pomocnych w doborze DZ. Znajdziemy tam podstawy teoretyczne, przykłady doboru wielkości DZ pionowych i poziomych w zależności od rodzaju górotworu/gruntu, a także zalecenia rozmieszczenia DZ w stosunku do granicy działki, fundamentów budynków oraz innych instalacji podziemnych.
 
Inwestor zadaje często pytanie firmie wiertniczej: „A po co tak daleko te odwierty? Chcecie mi policzyć potem za każdy mb doprowadzenia do budynku? A nie można tu za domem, zaraz przy płocie? Przecież to zaraz przy kotłowni?”
Czasem dyskusja jest dość trudna. Wykonawca macha ręką. Chce tak mieć, to tak będzie miał.
Teraz może zawsze odnieść się do wytycznych i odpowiedzieć, bo tak należy to wykonać.
 
Najistotniejsze jednak są zalecenia dotyczące technologi stosowanych materiałów.
 
Jeśli chodzi o sondy pionowe lub rury wymiennika poziomego, to zaleca się stosować rury HDPE100, HDPE100RC oraz PE-X.
 
Bardzo często mam pytania dlaczego ta rura DZ czy sonda jest taka droga, skoro „ta sama?” rura w hurtowni kosztuje o połowę taniej, jak nie jeszcze mniej?
 
Otóż typowa rura wodociągowa to HDPE80 i pracuje w zupełnie innych warunkach.
Klasa 100 cechuje się większą wytrzymałością na ciśnienie, a parametr RC (resistance to crack) oznacza, że rura ma zwiększoną odporność na powolną propagację pęknięć, która powstaje w przypadku rys czy obciążeń punktowych.
W przypadku rys o głębokości 20% ścianki, a takie rysy mogą powstać przy wprowadzaniu sondy do otworu, czy też przy punktowym obciążeniu rury np. przez kamień podczas zasypywania lub przy ruchach gruntu podczas zamarzania, na skutek ciśnienia w rurze i naprężeń w ściance, powstaje zjawisko powolnego rozszerzania się takiego pęknięcia/rysy, które prowadzi do uszkodzenia i utraty szczelności. A jest to kwestia czasem kilku lat. Producenci mają udokumentowane szereg takich przypadków, kiedy w ciągu 7-8 lat dochodziło do rozszczelnienia rurociągu.
Technologia HDPE RC drastycznie wydłuża czas propagacji pęknięć, a także pozwala na układanie rur bez obsypki, w gruncie rodzimym o ile ma on odpowiednią granulację, czego w przypadku tej zwykłej rury (bez RC) robić nie można.
 
Jeszcze lepsze parametry ma PE-Xa, który w ogóle jest odporny na propagację pęknięć, ale cena takiej rury jest jeszcze wyższa niż polietylenu.
 
Zalecane są dedykowane sondy, zakończone fabrycznie wykonaną głowicą i wyposażone w elementy pomocne przy wprowadzaniu do otworu (obciążniki, elementy dystansowe i oporowe, pomagające zamocować rurę iniekcyjną).
Powinny więc zniknąć z rynku „sondy” z dwoma zgrzanymi na budowie kolankami.
 
Dedykowane sondy są również cechowane i klient ma jasność ile tej sondy zostało wprowadzone do otworu. A czasem mam takie pytania, czy dla zmierzenia długości sondy/odwiertu można tam opuścić ciężarek na żyłce.
 
Wytyczne określają również grubości izolacji przewodów np. przy skrzyżowaniach z sieciami wodociągowymi czy przechodzeniu przez fundament.
 
Kolejny bardzo waży element jaki wprowadzają wytyczne, to obowiązek wypełnienia otworu za pomocą masy wypełniającej, dla której podano konkretne wymagania.
Zaleca się stosowanie gotowych mieszanek, które dają masę wypełniająca o wysokim współczynniku przewodzenia ciepła powyżej 2 Wat/(mxK).
Wypełnienie otworu spełnia kilka funkcji.
Zmniejsza opór cieplny otworu, a tym samym podnosi ilość ciepła i temperaturę jaką jesteśmy w stanie uzyskać z odwiertu. I to jest najważniejsze z punktu widzenia klienta.
Ponadto izoluje poziomy wodonośne i zabezpiecza otwór przed przedostawaniem się zanieczyszczeń z powierzchni do głębszych warstw.
Praktyka jest niestety inna i nie wiele firm stosuje wypełnienia.
 
Wytyczne określają również wymagania odnośnie cieczy niskokrzepnących, czyli glikoli, którymi napełniamy dolne źródło. Należy stosować przeznaczone do tego celu ciecze, zawierające inhibitory korozji, stabilizatory, przeciwutleniacze oraz dodatki zapobiegające powstawaniu piany.
Niestety bardzo często stosowany jest czysty glikol w postaci wodnego roztworu. A taki roztwór bez pakietu inhibitorów jest bardziej korozyjny niż sama woda.
 
Oczywiście zaleca się stosowanie szczelnych szafek i rozdzielaczy.
 
Wytyczne dość szczegółowo opisują procedury związane z wykonaniem i napełnieniem dolnego źródła, w tym, próby szczelności i sposób w jaki należy je przeprowadzać.
 
Zawierają także szereg przykładowych dokumentów związanych z uruchomieniem dolnego źródła, takich jak protokoły wykonania dolnego źródła czy przeprowadzenia prób szczelności.
 
Podsumowując, tzw. must have na półce każdego wykonawcy czy projektanta DZ.
Jak szybko wejdą w życie i jak rynek dostosuje się do tego dokumentu – czas pokaże.

3 komentarze do “Wytyczne wykonania dolnych źródeł do pomp ciepła

  1. Tszewc

    Moim zdaniem takie wymagania pokażą, ile naprawdę powinno kosztować dolne źródło, jeżeli ma być dobrze zrobione, i przyczynią się do wzrostu popularności powietrznych pomp ciepła.

    Odpowiedz
  2. Tszewc

    Efektem będzie wzrost popularności powietrznych pomp ciepła, jak sie okaże ile naprawdę kosztuje dolne źródło wykonane zgodnie ze sztuką budowlaną

    Odpowiedz
  3. jfk

    5 lat  po wprowadzeniu wytycznych mogę powiedzieć, że wykonawcy mają je w poważaniu i dalej próbują wciskać kit inwestorom.. :/

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *